
Podróżujac przez Azję, naturalnie zwalniamy tępo, liczy się tu i teraz, bo dzień trwa nieprzerwalnie długo, niczym nurt zółtych wód Mekongu, który wolniutko wije się poprzez bezdroża tego pięknego kontynentu.
Zapachy Azji są bardzo intensywne, nigdzie indziej tak nie pachnie gotowany ryz i trudno oboje tnie odejść obok ulicznych duszonych warzyw i owoców morza, niepowtarzalny zapach zapach trawy cytrynowej, kolendry i bazyli , cudowna harmonia ostrej papryczki chili i delikatnego mleczka kokosowego.
Zapachy i smaki Azji zdeterminowały moje gotowanie i przeglądajac przewodniki planuje kolejną wyprawa, a Tam, zmęczona upałem zatęsknić do Maminych ruskich pierogów i kajzerki z zol tym serem i kiszonym ogórkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz